30 may 2015
Mój Chrystus Połamany
Pewien człowiek kupił w antykwariacie
figurę "Chrystusa bardzo okaleczonego.
Był wzruszającym, okaleczonym strzępkiem.
Nie miał krzyża.Brakowało Mu połowy nogi,
całej jednej ręki aż do ramienia,
a Jego głowa została pozbawiona twarzy,
niemal wszystkie palce były
poszarpane przy odrywaniu z gwoździ"
Ale mimo tych okaleczeń był piękny.
Nie sposób było przejść
obok Niego obojętnie.
Nazwał Go "mój Chrystus Połamany".
Gdy chciał Go odrestaurować,
aby był jak nowy,
Chrystus rozkazał:
-"Nie reperuj mnie. Zabraniam ci! Słyszysz!"
- "Dlaczego...?"
-"...chcę, abyś widząc mnie połamanego,
pamiętał o tych, którzy są tak jak ja
złamani, zmiażdżeni, ubodzy, uciskani,
chorzy, okaleczeni...
Patrz: jest wielu chrześcijan, którzy
prześcigają się w pobożności.
To jest bezwartościowe, jeżeli jest brak
miłości dla cierpiącego bliźniego,
dla ubogiego brata,
dla Chrystusa żywego, ukrzyżowanego i złamanego"
Panie "nie możesz mnie pobłogosławić!
Brak Ci prawej ręki!
Głupi! - Bóg błogosławi również lewą ręką.
Chrystus, On cały, nawet bez ramion,
jest błogosławieństwem nieskończonym1"
"Chrystus Połamany" nie miał krzyża.
Ale przecież każdy człowiek, nawet niewierzący,
dźwiga swój własny krzyż przez życie.
Człowieku:
"Daj Mu swój krzyż,
Weź mego Chrystusa.
Już nie będziesz cierpiał samotny."
Idźcie razem przez życie ty i On.
Zainspirowała mnie książka "Mój Chrystus Połamany" którą
napisał Ojciec Ramon Cue Romano S.I. poeta hiszpański, pozwoliłam sobie
zacytować niektóre fragmenty.
Jeżeli kogoś zainteresowałam, polecam gorąco tę książkę
"piękną opowieść o bezgranicznej
Miłości Boga"