Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

20 january 2014

Jakieś sto wierszy temu


Poeci sikają w krzakach, to niesprawiedliwe z punktu widzenia
feminizmu, ale jest jak jest  – nie ma wśród nich poetek.
 
Później rozmawiają, pierwszy: w tym roku napisałem tylko trzy
wiersze, żaden mi się nie spodobał.
Drugi: ja napisałem dwieście, wszystkie genialne.
I oczywiście niedocenione.
 
Trzeci: kiedy w końcu pójdziemy na piwo. Cholera.
Prawdziwy artysta.
Czwarty myśli: za dużo na raz do rzucania, palenie zabija,
niepalenie także. Najskuteczniej jednak zabija życie.
Na śmierć.
 
Pocieszające – w szerokim kontekście historycznym wszystko                                        
to nie ma żadnego znaczenia.

W postscriptum dodam,
jako usprawiedliwienie, kiedy miałem piętnaście lat nie było internetu,
ba, nie było jeszcze poezji.
 
Ale zważywszy na upływ czasu może w końcu
napiszę wiersz i zamknę
usta.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1