Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

13 march 2014

Relatywizmy. Epoki lodowcowe


Nawiedzenia w mikroskali:
zagadkowe spotkania i przełamywanie lodów,
choćby przez chuchanie w zaciśnięte pięści.
Czerwone od pierwszej krwi.
 
Jestem diabli wiedzą gdzie jednak wciąż udaję,
półprawdy i ćwierć.
Ten z lustra wzrusza ramionami, nie wierzy
w szczęśliwe finały, nawet sensy i bez.
 
Jedynie w błędne kody genetyczne oraz punkty
podparcia, na przykład nóg.
Powtarza przed snem:
 
Patrz, dni wyświechtane jak dwudziestoletnia
marynarka, przyciasna, w nietwarzowym kolorze.
Najwyższa pora rzucić nałogi, takie jak życie
po dwudziestej drugiej.
 
Oczywiście czasu wschodnioeuropejskiego,
z godzinnym przesunięciem.
Poza nawias, ba, nawet egzystencję.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1