Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

1 october 2014

Przejścia, na trzy


Wilgoć warg odbija się w nierównym
świetle kieliszka.
Zapadam w twoje usta – ból pierwszy.
 
Później gryzę swoje policzki – ból drugi;
i nienazwane spojrzenia,
które czytam jak książkę.
 
Trzeci to niepewne ręce błądzące po omacku
w twoich zaciśniętych pięściach.
Jedyne, co mam na usprawiedliwienie
to słowa.
 
Wiem – zaprzeczysz,
ale prawdziwym szaleństwem jest
przekonywać obłąkanego.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1