10 december 2014
Niedobranocka
Z braku księżyca wyklęci powstają z brudnej 
ziemi, wprawnym gestem otrzepują spodnie.
W butach dziurawych na przestrzał nocy
ciągną przez wsie, miasteczka.
 
Czasami ktoś ciśnie kwiat, częściej błoto,
szlam, pogrozi palcem, splunie w twarz.
Obszarpańcy w ogrodach rozkoszy ziemskiej
być może mają rację: świat jest pełen wrednych
gnojków.
 
Więc nie śpij spokojnie, nasłuchując kroków za oknem.
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade