Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

10 december 2014

Niedobranocka


Z braku księżyca wyklęci powstają z brudnej
ziemi, wprawnym gestem otrzepują spodnie.
W butach dziurawych na przestrzał nocy
ciągną przez wsie, miasteczka.
 
Czasami ktoś ciśnie kwiat, częściej błoto,
szlam, pogrozi palcem, splunie w twarz.
Obszarpańcy w ogrodach rozkoszy ziemskiej
być może mają rację: świat jest pełen wrednych
gnojków.
 
Więc nie śpij spokojnie, nasłuchując kroków za oknem.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1