Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

14 february 2015

Konfratrzy


Zwolennicy płatnej miłości liczą na rabaty,
upusty. Tymczasem potępienia czają się w zaułkach
na pierwszych naiwnych, krew i łzy w sztywnych
ramach inicjacji.
 
Tajne stowarzyszenia ogłaszają nabór chętnych,
później weryfikacje, pokątne szepty – już można
spoglądać z wyższością na przechodniów.
A chodniki krzywe jak droga na sam dół,
 
gdzie wszyscy diabli szepczą unisono: Dobranoc.
Oraz kołysanki zaczynające się od słów:
Nie ma szatana, w ciemnych kątach tylko ciemność.
I nic ponadto.
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1