Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

8 july 2015

(Po)tępienia


Jamochłony zza ściany wysysają
powietrze.
Napęczniałe unoszą się do sufitu
– nisko zawieszonego nieba.
 
Gratulując świętości pieczołowicie zbieram
ślady stóp, rąk, ciał.
Nie ma we mnie przyziemnej zawiści.
 
Może tylko zbyt przedmiotowo traktuję
każdy dzień, krzesło, talerz.
Mea culpa.
 
Szkoda, nie wierzysz w moje skruchy
i spowiedzi.
Więc daruję winowajcom.
 
W zastępstwie dobrych ludzi.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1