Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

30 december 2015

Spinki

 
Jesteśmy otwarci na wszelkie
anomalie. W łonie matki,
dalej zwanej ziemią.
 
Tuż przed północą rzucamy
czary – nieskuteczne.
Niczym garści pełne zaniechań.
 
Więc wędrujemy, bezcelowo.
To szwendanie kończy się wraz
ze świtem.
 
Wtedy zrzucamy niewygodne skóry,
byle jak wpychając je do szafy,
pomiędzy te zszargane w innym życiu
oraz wczorajsze trupy.
 
Pozostaje sen o czynach na miarę. 
Urojeń i konfabulacji.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1