1 january 2016
Kontry
Sprzedane dziewictwa tracą na wartości,
zgodnie z prawem podaży i popytu.
Stoimy w miejscu. Chociaż twierdzą,
że wciąż idziemy.
Naprzód.
Z głową skierowaną w dół, bijąc pokłony
bogom najbardziej aktualnym
w tym sezonie.
Oczywiście zdarzają się bunty,
skazane na niepowodzenie.
Przecież nie można dogonić własnego
cienia, szczególnie w pełnym słońcu.
Natomiast w ciemnościach go nie ma,
absolutnie.
Jedynie strach i ciarki,
na krzyżu.
Tylko czasami w oczach dziecka
można dojrzeć zrozumienie,
lecz to mija. Wraz z cząstkową utratą
wyobraźni.
Więc nadal stoimy w miejscu. Chociaż twierdzą,
że to naiwność.
Święta, ale zawsze.
Niekiedy bezgraniczna, a nawet śmiertelna.