Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

22 august 2016

Intro(spekcja)


Może jestem snem szaleńca.
 
Obrazki w głowie układają się warstwami,
czerń, biel i inne podstawowe
słowa.
 
Głośno niewypowiadane,
bo na dnie przepastnych kieszeni
zaczajony strach. Idealnie doszyty,
poprzez podszewkę do skóry.
 
Wciąż miękkiej, jednak z zapowiedzią
rozpadu. Na czynniki pierwsze,
składowe materii.
 
Następnie kosmos, wędrówka do początku,
nawet praprzyczyny.
Narodzin; Wielki Wybuch albo ziarno
prawdy. Zasiane.
 
Tymczasowo: jestem,
jawą szaleńca.
 
Ewentualnie tylko się sobie wydaję.
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1