Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

31 july 2017

Obcowanie

Zapleciony w węzeł niepotrzebnie
oglądam słońce.
Przez szklane kulki oprawione
w oczodoły nieżyjących.
 
Ani pod tą, ani inną gwiazdą.
Dowolnie wybraną ze wszystkich
galaktych.
 
Spokojnie pełznących w swoją stronę,
tą nienazwaną.
Inny wymiar.
 
A mędrcy i tak chichoczą w kułak,
obserwując jak rozplątuję
słowo tabu.
 
Na składową świętość.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1