Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

13 december 2017

Spełnialności

 
Dziadek opowiadał różne historie,
niekoniecznie o wojnie, jednak wszystkie
przesycone zapachem kartofla
z ogniska.
 
Później, w snach widywał ręce
wyciągnięte po jeszcze,
łapczywe, chętne.
 
A świat za oknem powoli
wykruszał się w dłuższe godziny.
Bezrozumne cienie kładły głowy
w nogach łóżka.
 
Może nawet mruczały jak koty,
gotowe do pieszczot.
I nagłego skoku,
gdzieś za coraz to bardziej rozmyte
granice horyzontu.
 
Przyszły milczenia, z każdą chwilą natrętniejsze
zabierały fragmenty oddechu.
Aż do końca, gdy pozostał tylko dym
z ogniska.
 
Bez zapachu kartofla.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1