Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

30 october 2018

Codzienne trzeźwienia

Wywołują kołatanie tak zwanego serca
na dłoni pobrużdżonej pajęczyną
przeciekających dni.
 
Chociaż wolę twierdzić, że to woda
spływa gdzieś za jeszcze nieoznaczone
pola kalendarzy.
 
Być może brakuje miejsca 
na poprawki, szczególnie gdy wrastam
bezustannnie w wąskie przejście
pomiędzy snem a jawą.
 
Właśnie takimi banałami usprawiedliwiam
każde zaśnięcie
i nieuchronny powrót do początku.
 
Pętla, która najlepiej smakuje
tuż przed ustaniem dopływu powietrza.
Później już nic odkrywczego,
jedynie kolejny oddech.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1