Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

6 march 2019

Przyśrodowe ambaje

 
Wszystko takie proste, hop - siup jak strzelił
niedokładnie w środek.
Ten wypada w samo południe 
dnia następnego.
 
Jakby nie liczyć, nawet na palcach pomiędzy
wskazującym a serdecznym.
Zresztą to matematyka, wyższa,
a nas przecież czeka wielkie otwarcie.
 
Piekła – lokal czynny nieprzerwanie,
statystycznie dnia każdego, począwszy
od ostatniej niedzieli miesiąca (na razie).
 
Czyli tymczasowo, o ile możemy liczyć
na ziarenka piasku i nieprzerwane działanie
grawitacji w klepsydrze.
 
Jak na dziś, gdy już utonął ostatni
śledź, tylko jedno jest pewne:
pełne spopielenie, na szczęście mamy wybór.
Kiepów w popielniczce.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1