17 august 2019
Poklatkowość
Szybkie migawki ulic, zaciszonych
tchnieniem nieodległej wiosny.
Tej, która nie nadeszła mimo pęcznień
i wiatrów otulających mglenia latarń.
Bruki wykoślawione miliardami wdeptań
odbiły inne gwiazdy w sklepieniach okien.
Aż zadziwione blaski witryn z jękiem
zapadły się w nagle osieroconą przestrzeń.
Echa ostatnich kroków pośpiesznie
zapadły w parkowe zacienienia.
Gdzie drzewa nie czekał już rozednień.
Później zadrżał świt zlany z odbiciem
miasta w martwych galeriach kałuż
roztopionego asfaltu.
Nadeszła ostatnia stopklatka.