Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

6 october 2019

Sprzedawcy mózgów

 
Cisza jakby przeleciał anioł po drodze
gubiąc skrzydła.
 
Opadły jak liść na nabrzmiałe karki miłośników
karkówki z grilla. Z odpowiednią ilością tłuszczu
do popicia.
 
Ślina na usta przynosi ślinotok i uwypukla
ślepia. Bełkot swobodnie przepływa pomiędzy
lewym a prawym uchem.
 
Przede wszystkim liczy się miarowość kroku
i słuszny kierunek marszruty. Oraz marzenie
o dobrze podkutych butach, skoro obiecują:
kamieni nie braknie.
 
Anioł czernieje i zasycha, u stóp się ściele
symbolika. Burzowe chmury – to już nie cisza.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1