Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

11 december 2022

Mysz na dachu

Rybitwy krążą nad odmętami kałuż,
w których odbijają się tłuste plamy okien
po zmroku spadające wprost w asfalty.
Oraz inne niemoralne propozycje
nienasyconych podwórek.

Na dachy świata prószy śnieg,
na białym tle doskonale widać
liczne pułapki pełne seropodobnych
kawałków życia.

Jednak śmierć czyha na śliskich spadzistościach,
szczególnie gdy dzień zasypia w niesłyszalnych
piskach normalności, wariaci dopiero po zmroku
rozkładają skrzydła. Lecą poza ramy.

Prawdopodobnie obrazków, co świt składanych
według najlepszego ze schematów.

A myszka wciąż ucieka, zawsze wprost do dziury.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1