Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

9 january 2023

Baśń bez morału

Za kilkoma górami i jedną rzeczką
mamy świętego na każdy dzień,
z wyłączeniem siódmego – odpoczywamy
opowiadając głupie bajeczki.

Nie tylko dzieci rozdziawiają gęby,
czy co tam mają, a my pleciemy
śliną na język i koniecznie głuchymi
głosami na wiatr.

W końcu usypiają i już możemy
wznosić toasty, tańczyć do upadłego
odbiając się między ścianami.
Jak już było powiedziane – bez morału.

Ewentualnie jutro, o ile to nie będzie
przeklęty dzień pierwszy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1