Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

4 january 2011

Upał z wieszczem w tle


W oczekiwaniu kwintesencji słowa pot spływa
leniwie po palcach, żebracy bez pomysłu na kolejną
flaszkę rozdeptują asfalt, powietrze drga miarowo,
z częstotliwością pięćdziesięciu uderzeń na minutę.
Królestwo za butelkę mineralnej.
 
Podobno klasyczny umiar Adama Mickiewicza jest
przyczynkiem pomników w wielu miastach.
Szkoda tylko, że gołębie na głowę, albo jakiś gówniarz
 markerem wypisuje love,
(niechby sobie gdzie indziej
dorastał).
 
Domy publiczne zamykają o świcie, umęczone ulicznice
dumnie kroczą przez blokowiska. Dały z siebie wszystko,
zasłużył na sen i poezję, jeszcze tylko odprowadzą podatki
od działalności towarzyskiej i spokojnie będą marzyć
o księciu z bajki, najlepiej innej.
 
W drodze pomiędzy przystankami nie ma czasu na płomienne
odezwy i bunty, karnie trzeba się kiwać w rytm korków,
od poniedziałku do piątku. Życie powoli dąży do wyjaśnień,
czekamy, jakoś bez entuzjazmu, ale żeby ten brak zrozumieć
trzeba się zestarzeć.
 
Kiedyś to było dużo prostsze, prawda panie Adam?
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1