Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

4 november 2011

Rigor mortis

Surrealistyczny widoczek na pięć
minut przed chwilą zgonu.
Księża z namaszczeniem błogosławią
samochody, niedzielnych
kierowców, dziury w jezdni i
mimochodem walec drogowy.
Pewnie wszyscy pojadą prosto do nieba,
głupio by było per pedes
po raju.
 
A znając moje szczęście nawet wieko
trumny przytrzaśnie mi nogę,
biletem wstępu będzie życiorys
pradziadka, którego nie znałem.
 
Tymczasem pod oknem śpiewają
gregoriańskie chorały,
czterej panowie w chwiejnym stanie.
Zresztą może to disco polo, w mocno
bełkotliwym wydaniu.
 
A miała być niespodzianka wraz z
wiosną i pierwszym
bocianem. Potem już tylko ręce
sterane na przerzedzonych
włosach i święty obrazek u wezgłowia
łóżka.
 
Złośliwie pozostał stek modlitw
niewysłuchanych,
krzywe uśmieszki na pożegnanie,
figlarne szepty
nad garstką ziemi. Złośliwe słońce
wpatrzone
w ostatni sakrament.
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1