Poetry

Aleksander Osiński


older other poems newer

27 april 2015

Pół na pół

Trudno opisać światło wschodzące z nadrzecznych
pól pod Malczycami, kiedy rozłamany na pół 
marzec uwalnia lustrzane odbicia. Lżejsze
od powietrza jak pustynne skoczki, wysoko
 
unoszą głowy. Pobudzona ziemia zdradziła zapach,
mieniąc się posiadaczem - żółć, zieleń, fiolet;
rozbite korpusy nieba karmią jej larwy i wirus
wstrzyknięty do krwi przejmuje kontrolę.
 
Wrócimy jeszcze do siebie lecz one pozostaną
wczepione mocno w gałęzie buków, długo
gryząc się z gładką korą, a czas porzucony w dole,
przysypie chrust połamanej na kolanie nocy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1