20 july 2015
Azyl
Odrobina przyszłości nie powinna zaszkodzić, choćby
miał wyjść na złe wieczny apetyt i miejsce pozostało
nieznane. Na tyle sposobów na ile można liczyć
przyznanie nie wchodzi w grę, ale wystarczy to, co ukryte
w zaciśniętej dłoni, bez zgadywania – która, czyja?
Być może jeszcze miałaby sens pora, zbyt późna żeby
roztrząsać. Ledwie zdążymy wzejść, noc przeciągnie
dłonią na swoją stronę. Teraz trzeba wydychać, procesy
zostały odwrócone i dwutlenek węgla wypełnia iskrzącą
chmurę. Kiedy rano pierwsze słońce dotknie bielejących
pól, będzie można bezpiecznie otworzyć kapsułę czasu.