24 august 2015
Roopkund
Kości sprzed tysiąca dwustu lat leżą na dnie 
jeziora, tworząc cudaczne konfiguracje. 
Po tak długim czasie człowiek stał się 
elastyczny, jego budowa - umowna. 
Troską nauki, jak zaleczyć kamienną nadżerkę 
Himalajów, gdy doczesne szczątki unoszone są 
coraz wyżej, uwalniając duszę; moneta znaleziona 
w kieszeni płaszcza wpada w głąb oczodołu. 
To studnie wydarte skale przez przyrodnich braci. 
Przyszli ze swoimi psami i kiedy ziemię opanuje 
znowu radosna gorączka łowów, po raz kolejny 
wskażą na gwiazdy – złoczyńcy zniszczyli świątynię, 
więc zostaną ukarani żelaznym gradem. 
Chociaż narzędzie zbrodni stopniało, ręka 
może się otworzyć, zaznaczając - prawie 
metafizyczny lęk między odwiedzającymi 
jak na OIOM. Źle widziane są dzieci, 
wciąż jeszcze nieśmiertelne.
 Poetry
Poetry Prose
Prose Photography
Photography Graphics
Graphics Video poems
Video poems Postcards
Postcards Diary
Diary Books
Books Handmade
Handmade