Poetry

Magdalena S.


older other poems newer

6 july 2010

Sen

Na początku były 
tylko muchy,
rozciągając zwiotczałe wargi
otwarte lecz nieme
na skórze

Kilka chwil i już
komar cegłą brudną
ściekając kropla po kropli
dobitnie i karminowo
zlizywany
w wciąż świeżej nienawiści

pamięć
zanim, po, wkrótce,
w jedności zastyga,
jak gąbką wchłonięta

dryfują więc włosy
falują w moczu i gnoju
tu rzucone

strząsany popiół
gdzie wczoraj melodyjnie
trzepotały rzęsy
tu ścięte kwiaty

płynąć
ten sen się nie kończy
roztopiona jak w patelni pamięć
ściąga aureole






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1