26 june 2013
friendly fajer
nie mów do mnie - Dżulian ty frajerze 
bo zobacz - gdy zechcę to jednym palcem 
uczynię świat gorszym lub jeszcze gorszym 
 
to dziś od ciebie zależy 
czy pogramy w piekiełko czy niebioska 
mój ty wahający się nieznajomy 
 
zaimprowizować ci na czyimś życiu 
jak na flecie 
podniosę paluszek i bomb wianuszek fruu na Bagdad 
albo powstrzymam upływ danych 
i nigdy się nie dowiesz z kim puszcza się 
ta z pomiętego zdjęcia które trzymasz 
pod materacem 
 
to takie proste że aż nie mogłem uwierzyć 
łatwiej odziera się dziś rządy z inkryptowanych tajemnic 
niż szesnastolatę z majtek w gruszkowym sadzie 
za stodołą 
jedna i druga krzyczały do krwi 
dziś mam z tego coś więcej niż nalot żelaza w ustach 
 
dziś jestem każdym ochotniczym celownikiem 
i mogę zrobić o tak - KABOOM w Kabul! KABOOM w Aleksandrię! 
KABOOM zwłaszcza w pieprzony Sztokholm! 
 
może przy okazji uwędzą się te dwie dziwki 
które najpierw mi obciągnęły 
a teraz chcą być sławne 
jedna już sprzedała prawa do wspomnień o smaku 
mojego penisa za pół miliona koron 
 
panie Boże, panie Mahomecie, panie Buddo, panie Allachu 
weźcie się za ręce, zawirujcie w koło 
jak derwisze na haju 
 
podaję wraże koordynaty
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade