Poetry

Pi.


older other poems newer

17 february 2014

księga wyjścia

idę sobie stąd
kolor tapet zbyt tapetowy
idę sobie stąd
obrazki mało obrazkowe
idę sobie stąd
za dużo małych liter i za mało dużych liter
idę sobie stąd

w dopełniaczu narzędniku i ze zmiennym miejscownikiem
choć wołają to niech wołają ale skunksy nie wołają
w końcu moje wyjście jest lepsze niż każde wejście
i iść nie przestanę aż wyjdę, przejdę i zajdę by przyjść
urodziłem się by wychodzić a kto nie wychodzi ten z policji
żaden finał żadna coda żaden finisz nie jest mi obcy
idę sobie stąd - stąd sobie idę aż do trzeciej
potem wrócę
wychodzenie jest mi tak stymulujące gdy ktoś patrzy
że na cicho nie pójdę na czczo i na skuśkę też
foch to foch

jestem nazbyt wyjściowy
by stać jak ten przysłupiony słup
jak ten ślimak ślimaczyć się i leźć
żółw żółwiem żółwić się nad wyraz
gdy tu kroków trzeba konkretnych

wychodząc trzasnę obrotowymi drzwiami
o skutków skutek
ament






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1