Poetry

Pi.


older other poems newer

12 august 2019

perseidy

siedzimy. skwierczy powietrze nad bezrobotnym grillem.
skwierczą lekkomyślne komary. nawet chmury skwierczą
dookoła księżyca. i dobrze. gdy się wypalą - będzie nam

bliżej do perseid. bliżej do jeszcze nie sprecyzowanych
marzeń. boimy się. jesteś nieprzygotowana na o! popatrz, 
spada gwiazda, szybko pomyśl życzenie. sam czuję się

jak odłamek kosmosu, który bezsilnie mknie w kolizyjny 
kurs ze wszystkim co przewidziałem. dołóż do ognia
więc dokładam. drew, słów i emocji. cofa się wilgoć w dym.

wysycha w nas kolejne źródło. to jest najcieplejszy sierpień 
w tym stuleciu - mówi radio - a ja nie mam już nawet siły 
na bezwiarę. milczymy. perseidy jak oszalałe komary, kręcą

te swoje piruety, spirale i zygzaki, byle tylko ominąć nasz 
nieboskłon, nasze pragnienia i naszą niedoczekaną 
przyszłość. nie ma się czym dosączyć. sobie wygasamy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1