23 june 2010
genesis kropki
duża litera.
tu jest sporo za sporo, ale takie mam "teraz".
czas plucia
seriami wybuchowych spółgłosek
aż po trzeciorząd.
małe konkretne znaczki.
bodaj półtora roku temu
nie przypuszczałem,
że napiszę cokolwiek jeszcze poza myślnikiem,
pod którym zbunkrował się minus.
pusta linia na wydech.
dziś jedni mnie głaszczą, inni zgrzytają o ząb,
ja piszę
z własnego ugniecionego punktu widzenia.
nieładnie.
epitet dla podręcznej pamięci. ważne.
najlepiej bez odrywania się od znajomej skóry,
bo gubię całą poezję na zewnątrz.
ostro zakorzeniona kropka.