Poetry

Krzysztof Konrad Kurc


older other poems newer

10 april 2018

Anachroniczny

jak zwykle przebudzenie trwało kilka minut
w kąpieli szybko znikły fantomowe bóle
nawet matka byłaby ze mnie dumna, dzisiaj
czułem niechęć w ustach kochanki, język
to słowa których staram się używać codziennie
z lenistwa, unikam śmierci samobójczej
nadgorliwości po obiedzie i nerwowej drzemki
od meczącej sytości, aż do głodu kolacji
bez boga i modlitwy, w ciągłym zachodzie słońca  
wolno wyblakną wszystkie fotografie dnia






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1