Poetry

Krzysztof Konrad Kurc


older other poems newer

28 november 2011

Matecznik

chodźmy po zmierzchu zobaczyć co się zmieniło
czy próchno świeci jasno tak jak zeszłej nocy
uważaj stawiając stopy bo niebo to pole minowe

powalone drzewa mają czarne podwójne korony
z korzeni i gałęzi rozpalimy ognisko
stąd możemy jeszcze wrócić w miejsce urodzenia

tym razem jednak pójdziemy za miedzę i dalej
słuchać o czym w lesie mówi antyfilozofia
tam rano poznamy przyczyny naszego znikania






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1