5 march 2012
Górska cisza
Pamiętam dni niezapomniane
wędrówek górskim szczytem
cały zanurzony w wietrznej jesieni
karkonoskiej wyciszonej kolorami
Pamiętam złoty kolor buczyny
na ścieżce liśćmi szeleszczącej
kroków szumem rytmicznym wysłanej
wędrowałem w jej pieśni
Pamiętam złoto leśnych buków
poprzeplatane z zielenią sosen
tworzącą leśną mozaikę życia
pięknem swym czarują oczy
A wyżej już nad smrekami
gdzie kosodrzewina jedynie
niepodzielnie króluje
ubiera swe igły srebrnym szronem
gdyż tak jej wypada jesienią
rządkiem błyszczących kropel
zdobi swą sukienkę z pajęczyny
I wieczne górskie deszcze
wywijające hołubce po graniach
i pierwsze wstydliwe śniegi
powlekające doliny swą bielą
W tej wichrami wysłanej porze
otulony szczelnie własnym ciepłem
wędrowałem wyniosłą skalną granią
zanurzony w wytęsknioną ciszę
ozdobioną wiatrem i deszczem
ograniczoną mgłą
monotonną w rytmie kroków
uzdrawiającą
Leszek K.