24 april 2012
wieczór
miasto smutne, przecięte torami.
deszcz zmył całą ciszę z liści. mnie
coraz mniej, i mniej. taka właściwa obecność.
chodź, nauczymy się omijać pociągi,
poleżymy na przejeździe.
tam najlepiej widać
gwiazdy tonące w stawie
i kamienie stają się miękkie
między jednym ramieniem a drugim.
2012