Poetry

RENATA


older other poems newer

24 august 2012

wyrachowanie wyrasta z braku przytulania

codziennie mówię kocham cię
codziennie mówisz nienawidzę cię

przytulam moją córeczkę
ma dziesięć lat
papużki nierozłączki
chcę przytulić moją córeczkę
ma czternaście lat
papużki rozłączki

pojechałaś za chlebem
mamo
ja nic nie chcę
kiedy wrócisz
tęsknię

zabłąkanie
na ostro i słodko
rozłąka kosztuje
utratą ciepła zdobyciem cynizmu
kiczem i dobrą marką
i tam w środku żalem

powroty różnojęzycznych planet
oddalających się od siebie z predkością światła
mają posmak karty bankomatowej
czasem przed snem chcę cię przytulić córeczko
ty już nie chcesz

zataczają się litery
znów przyszłaś nad ranem
obojętnie oglądasz mijający krajobraz
zapuszczasz rzęsy i alkohol
spływa potokiem zdarzeń

mamo zawsze mówiłaś że pieniądze są najwazniejsze
zaczęłąm zarabiać
na własny rachunek
;pierwszy raz'poszedł na licytację
nie mam już simlocka
zdjął go koleś z netu usunął blokadę
i tak bym straciła a tak cóż niezły zarobek
trzasnęły drzwi  wyszła bez słowa

zszokowana matka wystukuje hasło
w necie;sprzedam cnotę'
wyskoczyło mnóstwo ogłoszeń
i w dalszej kolejności sponsoring
biznes end biznes
zero miłości
słowa padają w próżnię martwe
norma

a ja mam swoją kartę bankomatową
myśli córka
ją przytulę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1