Poetry

RENATA


older other poems newer

24 january 2013

to nie jest dziennik miłosny

kiedy sie budzę 
popijam kawę
po wewnetrznej stronie ziemi 
gdzieś w ciele trwa skondensowane lenistwo
wychodzę z nikąd 
na zewnątrz 
aby poczuc twój dotyk
wywołujesz ciszę niknącym światłem
nie chcę spać 
nocą lubię kochać się głośno 
 
rano wypiję kawę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1