Poetry

RENATA


older other poems newer

24 march 2013

łatwopalność

Nie miałam na sobie żadnej nadzwyczajnej sukni ślubnej i tylko garstka przyjaciół była obecna na ceremonii.(...) Nie chcieliśmy nic więcej, jak niewielkiego kąta, w którym można by mieszkać i pracować.
 
 
 
Piotr i Maria w prezencie ślubnym dostali dwa 
rowery i nimi wyruszyli w pdróż poślubną 
czując w genach pociąg do fizyki i chemii
tak dalece że wyznając miłość ukochanej 
Piotr ofiarował jej w prezencie swoją pracę 
naukową zamiast kwiatów piękna to była
dziewczyna ale zbyt chłodna jak ziemia 
którą gotowała zamiast zupy  na zniszczone 
ręce patrzyła bez emocji zasypiając ze swoim 
dzieckiem wyrwanym grudkom ziemi świecącym 
niebieskim blaskiem jak zaczarowana 
 
Pierre zginął szybko i niespodziewanie
wpadając zamyślony  na jezdnię prosto
pod końskie kopyta jego czaszka pękła 
na kilka kawałków a śmiercionośny pierwiastek
rad ukrył się w kieszeni wspominałaś Mario
czasy złudnej żałoby i głaskania przedmiotów
 tylko praca ratowała przed kolejnymi depresjami 
i pisanie pamiętnika i cisza własnych myśli 
radiokatywnie zaowocowała wynalazkami






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1