6 may 2013
z nicości dałaś trochę równowagi
nasyceniem żywiołów
dostała zielone światło
już nic nie da wykluczyć
już tylko
podaj dłoń kochanko
rozlicz godziny ze szczytów
policz krople deszczu
ciało nieważkie otwarte i umajone
myśl lekka i wolna
wyrwałaś mi serce
kolorami dziwacznej graffiti
od korzeni