4 september 2013
półsennie
od pierwszego wejrzenia ruszyłeś do podboju
co jakiś czas dawałam ci psychiczny prysznic
rutynowo goliłeś się i zaczynałeś od nowa
poruszasz się ostrożnie w słownej szermierce
bardzo łatwo odbijam piłeczkę aż śmiech na sali
potrzebny ci anestezjolog albo eutanazja
staraj się zostawiam siebie tobie na jutro