Poetry

RENATA


older other poems newer

26 march 2015

landrynki

usta spadają na usta
gdy przedświt czule się czołga
płynie uścisk nocą w nieskończoność

miłość wpełzła do chaty
ciało z ciałem się łączy
splata się ramię z drugim ramieniem gorącym

tapczan zgiął się już cały
jak  pole po orce chyżych kolan
i zanim zastuka w okno świt białością

oczy się w oczach utopią






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1