26 december 2015
sztuka miłości rozkwita w umyśle
szedłeś za moim zapachem
a ja przed tobą nie miałam nic
żyliśmy na granicy światów
jakby jutra nie było
szybkie oddechy
i palce na klawiaturze ciał
gdy niemożliwe staje się
kamieniem węgielnym
ktoś namalował nas z jednej kropli krwi
rozdzielił i wyrzucił przed wiekami
jak stare buty
tylko do tańca obsesja nam została
aż do wypełnienia pustki życia