Poetry

RENATA


older other poems newer

5 march 2021

księżniczka Hania

Zginęła śmiercią tragiczną
zabił ją potwór -matka

Miała zaledwie trzy latka
gdy odleciała dusza
po codziennych katuszach
strach płacz panika i kary
za spojrzenie sikanie w majtki

w ogóle za życie
za istnienie za bycie

Matko gniewu pełna
nie utulisz nie przytulisz
do kąta przegnasz
tłumaczysz matko
gdy bijesz tzw .klapsy
bo nie słucha kłamczucha
się nie stara ofiara
kara kara kara
za nocne moczenie
zimny prysznic da ukojenie

I ciągle stoisz pod zimnym prysznicem
mała księżniczko krzycząc rozpaczliwie
nie licz na potwora i jej przydupasa
on też nie raz wyciągnie pasa

Sąsiadka głośny płacz słyszała
policję ponoć na pomoc wezwała
psy powiedziały tłumacząc pani
tak funkcjonuje rodzina
śmiechem płaczem awanturami

"biję i nienawidzę mi też to robili
jestem z bidula mnie też bili
tłumaczy potwór ze zrytą psychiką
lecz kto zapłacze nad księżniczką

a ja myślę sobie w głowie
że na każdym rynku miejskim
niech będą dyby i pręgież
dla wiedżm i czarownic
co małym aniołkom krzywdę robią






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1