6 september 2010
GDY BUDZI SIĘ ŚWIT
Świt zagląda niesmiało
śpi jej gorące ciało
dotykiem rozmarzonym
odwiedzasz horyzonty
miejsc dobrze znanych
od nowa odkrywanych
delikatnym pocałunkiem motyla
słodkie usta jej rozchylasz
swiat dokoła wiruje
amor pejzaze maluje
otwierasz do raju bramy
i tramwajem zwanym poządaniem
płyniesz do krainy spełnienia
zasypajac w jej nagości zagłębieniu
nim świt otworzy oczy zamglone
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade