Poetry

RENATA


older other poems newer

20 october 2010

Narodziny

a skrzydłach bocianich spada
chwyta je mama
jest wytęsknione lub niechciane
płaczem ukołysane


takie maleństwo niewielkie
karmione piersia lub z butelki
grzech nosi w sobie pierworodny
do nas wszystkich podobne

na jakiego wyrośnie człowieka?
czy matczyna miłość go czeka?
czy nienawiśćią go wykarmią?
a on potem zemści sie za nią..?

narodził sie z miłości lub z przypadku?
jakie zycie los da mu w spadku?
w mamy ramionach ukołysany
nie wie jaki scenariusz mu pisany






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1