13 april 2012
w przeddzień
w przeddzień wyroku diagnozy
wszystko było normalne bez znieczulenia
życie parło do przodu wedle azymutu wiary
troski były codzienne wieczność odległa
nierzeczywista
poezja dość oczywista i skrępowana
zapisana na wielu kartach
była jaka była choć mogła być lepsza
dziś zapętlona w domysłach lekarzy
próbuje zliczyć ile dni jeszcze zostało
gdy słowo przestanie być ciałem