Poetry

Kazimierz Sakowicz


older other poems newer

23 december 2012

aż do nieba bram

 
kocham ją na miarę swoich możliwości
w ciągłej walce o chleb powszedni
z tym co już boli po latach wędrówki
z przeświadczeniem o własnej słabości
z przekonaniem że mógłbym lepiej
wtajemniczać się w jej potrzeby 
aby sprostać temu najważniejszemu wyzwaniu
by kochać więcej niż jest się kochanym  
 
bo przecież miłość zależna od dawców
wciąż się nakręca aż do nieba bram
 


2012-12-23






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1