Poetry

Kazimierz Sakowicz


older other poems newer

15 june 2014

przed odejściem

                                              Jackowi K.
 
nie było mi dane śpiewać własnych słów
nie było mi pisane życie w reflektorach
wstając codziennie rano do pracy
spłodziłem czwórkę dzieci jednej kobiecie
 
żyłem jak on na przełomie wielkich zmian
czując to samo lecz inaczej
dławiąc swój ból utraconego dzieciństwa
szeptałem Bogu własne wiersze
 
i choć przeżyłem go już trochę
wciąż mi jest żal tych słów rzuconych w twarze
gdy się rodziła nowa myśl w starych zabarwieniach
gdzie wolność jest tylko domniemana
 
nie było mi dane wysłuchać go na żywo
nie było mi pisane spojrzeć w oczy zbolałe
lecz dane mi jest w tym domu nad jeziorem wysockim
wysłuchać ciszy chorego człowieka przed odejściem


2014-06-15






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1