Poetry

Kazimierz Sakowicz


older other poems newer

11 november 2015

o niepodległości

mój ojciec nie dożył nowej polski
moje dzieci nie znają przeszłości
ja oddycham powietrzem wiary
próbując zdiagnozować chorobę głupoty
która przez lata odbierając rozum i nadzieję
pozwalała zaistnieć pseudodemokracji
gdzie człowiek był i jest przedmiotem jej działań
 
a historia jak głupia małpa za kratami
bywa okrutna wobec niemych pokoleń
uczona fałszywie na lekcjach zniewala
nadzieją na lepszą przyszłość
dość szybko wystawia rachunki na cmentarzach
budząc kolejny zryw niepodległościowy
nic nie wnosi gdy nasyceni tracimy zdolność obrony
 
opadają liście w ten listopadowy czas
ogołocone drzewa jak wiersze budzą lęk
czy jest w nas ta odrobina mądrości
by zmiażdżyć stopę podziałów   
tu gdzie ziemia jak ziemia była nam dana
byśmy mogli przeżyć z innymi swój czas
ucząc miłości do każdej osoby w imię Chrystusa


2015-11-11






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1