Poetry

Hanna Mazankiewicz


older other poems newer

19 october 2022

Ptaki

odlatują
w przestrzeń nieograniczoną
płyną
w niezmąconą ciszę

miasta
rozmyte granice
coraz słabiej świecą
wąskie struny
kontury kreślą
zanikają
w coraz większych odległościach

w te ucieczki nieskończone
wolność rozpostartych skrzydeł
zapach powietrza
wiatru dotyk na policzkach
szybują
nieskrępowane
w przestrzeni łopoczą
poderwane - ciężar ziemi
zostawiają w tyle

nieuchwytne
nieznośnie lekkie
nieprzyzwoicie swobodne






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1