Poetry

Hanna Mazankiewicz


older other poems newer

11 april 2011

Dzień po zmianie systemu

Każdego dnia widzę jak wychodzisz
w szarym garniturze
z teczką pod pachą
 
dzieci żegnasz po główkach klepiąc
mnie całujesz w policzek
 
„dziś dogadamy wszystko” przez ramię rzucasz
i wiem że nie wrócisz zbyt prędko
z obiadem już nie czekam
jadasz teraz z elitą
z mandatem poselskim w kieszeni
zapominasz o prawdziwym życiu
 
widzę cię w sejmie
jak przemawiasz, głosujesz
zamiast telenowel w telewizji
oglądam męża – tyle cię mam tylko
 
potem wracasz zmęczony
 
wchodzisz do domu, rozluźniasz krawat
kochanie, sprzedałeś się
nie umiem już z tobą rozmawiać






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1