11 april 2011
Dzień po zmianie systemu
Każdego dnia widzę jak wychodzisz
w szarym garniturze
z teczką pod pachą
dzieci żegnasz po główkach klepiąc
mnie całujesz w policzek
„dziś dogadamy wszystko” przez ramię rzucasz
i wiem że nie wrócisz zbyt prędko
z obiadem już nie czekam
jadasz teraz z elitą
z mandatem poselskim w kieszeni
zapominasz o prawdziwym życiu
widzę cię w sejmie
jak przemawiasz, głosujesz
zamiast telenowel w telewizji
oglądam męża – tyle cię mam tylko
potem wracasz zmęczony
wchodzisz do domu, rozluźniasz krawat
kochanie, sprzedałeś się
nie umiem już z tobą rozmawiać