Poetry

Jarosław Trześniewski


older other poems newer

2 august 2010

Przypadek

nic nie dzieje się przypadkowo
ale przypadkiem rządzą prawa
definicje i przyporządkowanie
i parcie na język zmysł wyrazu
 
zupełnie inne ma znaczenie instrukcja
jednorazowego użytku
w wielorazowym obrzędzie
w nadawaniu znaczeń
 
których nikt nie jest w stanie przewidzieć
po spełnieniu pewnych warunków
na uwięzi głosek i samogłosek
gdy słowo nabiera zupełnie innego znaczenia
 
miesza się wszystko przesypuje
artykulacja nie zawsze się udaje
mowa jest raz tak raz nie 
jak wahadło i miękki obol na języku
 
dlatego przypadkiem zdajemy się umierać
w lutowy poranek myląc absolut
z absyntem mieszając pneumę
z cielesną powłoką zdaną przypadkowo
 
do przechowalni gdy odchodzą zmysły
chłodnieje ręka i sztywnieje twarz
zaczynają się kręcić barwy
znika pejzaż za oknem  a ciemne plamy
 
na poduszce to tylko imitacja
tego przejścia  i zaczynają się schody
i jeszcze słuch wyłowi odgłos opadającego
sopla lodu i kroków ciężkich kroków
 
potem jest pusty pokój
białe prześcieradło i czarny celofan
w którym nas wynoszą
i czarno białe refleksy






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1