12 november 2010
(s)mętnie
Smętnie rozwleka
na kartce smolista
zawiesina myśli
natrętnie mętna
z nad kartki wyparowuje
strasznie tandetne
bezczelnie skapują
Pomiędzy jeszcze
pragnę być
żeby scalić
brzegi - T...y
I nie upadać jak deszcz
w kałużę tylko rozlać
w ocean dźwięk Twego imienia
piorunem wypalić na skórze